Witam mam pytanie.Obecnie mam problem z firmą windykacyjną.Otóż firma windykacyjna domaga się ok.8 tyś zł za mandaty kolejowe tzw.kredytowe.Sprawa wygląda następujaco : W latach 2006-2007 często poruszałem się pociągami na tzw.bilety kredytowe.W latach 2008-2010 PKP wystąpiło do Sądu o nakazy zapłaty na te wierzytelności.Po uzyskaniu nakazów na te mandaty próbowano wyegzekwować dług za pomocą egzekucji komorniczej ale bezskutecznie.Obecnie wierzytelności te posiada jedna z firm windykacyjnych,która naliczyła sobie odsetki i pojedyńczo,krótko przed przedawnieniem nakazu wysyła do Sądu wnioski o nadanie klauzuli wykonalności tym nakazom.Obecnie sytuacja wygląda tak: 1) Wszystkie nakazy zapłaty zostały wysłane na niewłaściwe adresy:dwie wierzytelności na adres,który nie istnieje (dokładnie ulica).Zaś pozostałe na adres zameldowania pod którym nie zamieszkiwałem(posiadam na to dowody:rachunki za telefon,opłaty itp.)Mieszkałem w tym czasie razem z narzeczoną,żadnego nakazu też nie odbierałem.Obecnie byłem w Sądzie w wydziale cywilnym i poprosiłem o wgład do akt wszystko się zgadza co wyżej napisałem.W związku z powyższym czy mogę w tej sytuacji napisać: A)Wniosek o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty(w piśmie oczywiście dołączyć i wykazać nieprawidłowy adres do doręczeń. B)Przykładowo po pozytywnym rozpatrzeniu przez Sąd wniosku podnieść zarzut przedawnienia. Czy są szanse aby to wszystko jeszcze odkręcić czy pozostaje jedynie dogadać się z firmą windykacyjną i walczyć o naliczenie odsetek z ostatnich trzech lat?Dziękuję za każdą odpowiedź