Z żoną staramy się o kredyt hipoteczny na zakup mieszkania w PKO. Decyzję uzyskaliśmy pozytywną. Została spisana umowa i wszystko szło w dobrym kierunku, dopóki nie pojawił się rzeczoznawca z banku. Naglę sprawa utknęła w martwym punkcie. Umowa przedwstępna wygasła, a doradca nie potrafi mi wytłumaczyć, na jakim obecnie etapie jest nasza sprawa. Czy spotkał się ktoś z podobną sytuacją?